czwartek, 4 marca 2010

My!

Ciara ubierała się gdy zadzwonił telefon.
-Halo?
-Ciara? Cześć tu Rose!
-Cześć-Odpowiedziała-Co tam?
-Dobrze ale pamiętasz że dziś sobota?
-Kurde!
-Hahaha...-zaśmiala się Rose-Znowu!
-Z czego się ryjesz!
-Zawsze zapominasz.
-Ha ha ha.-zaśmiała się iroicznie Ciara-Bardzo śmieszne.
-No ,no idziemy na miasto?
-Dobra zadzwoń do Anny i Sary a ja do Lili i Riki.
-Ok.
Gdy diewczyny się rozłączyły zaczeły biegać po swoich domach i ubierać się.
Przejćmy do Lili.
-Mamo gdzie moja kurtka!?-Krzyknęłą Lili.
-W pokoju!-Odkrzyknęła jej mama.
-Ok dzięki-Lili wbiegła do kuchni chwicila kanapkę,pocałowała mamę w policzek i wyszła-Pa!
Lili dobiegła na plac i powiedziała:
-Gdzie one są?
-Bu!-Krzyknęła Anna.
-Aaaa-przestraszyła się Lili.
-Przestancie krzyczeć-powiedziała Riki dochodząc do dziewczyn.-Bębenki mi pękają!
-O Riki cześć!-rzuciła się na nią Anna jak zwykle potrząsając ją.
-Przestań!
-I kto tu krzyczy.-Powiedziała Sara wychodząc zza rogu.
-O cześć-Powiedziała anna już przygotowując się do uścisku.
-Uciekaj!-Krzyknęły Rose i Ciara.
-O cześć -powiedzały Sara, Lili, Riki i Anna przygotowując się do grupowego uścisku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz