poniedziałek, 15 marca 2010

Powrót złoczyńców.

Gdy wybiła pułnoc Rose i Ciara były najedzone i wyspane.

-Oh jak bym chciała skopać tyłki tym porywaczom.-Powiedziała Rose.

-No jak tu wrócą to ich rodzona ma...-Przerwała bo Lili z Anną i pieskiem wpadły do namiotu.

-Gaście światła słyszałyśmy głosy.-Wyjąkały dziewczyny.

-Ej tu słyszałem głosy..-Powiedział tajemniczy głos.

-To dobrze bo jestem głodny.-Odpowiedział drugi.

Dziewczyny były dobrze schowane gdyż namiot nie był zbyt wysoki i ze spokojem mieścił się w krzakach.

Wszystkie siedziały w śrotku całkiem przestraszone.

Anna jedyna miała w ręku łom.

-Dziewczyny oni nas znajdą.-Powiedziała Anna.-Muszę wyjść i odwrucić ich uwagę.

-Nie to zbyt niebespieczne-Powiedziały dziewczyny ale Anna była już na zewnątrz.

-Anna.-Powiedziały cicho.

Widziały mało jedynie tyłek Anny i liście krzaków. Po chwili Anna znalazła się za drzewem
zaczęła krzyczeć
i poczęła krzyczeć.-Aaaaaa chcecie mnie złapać? Sprubujcie!-Wykrzyczała znajdując się w centrum uwagi.
-To ona !-Krzyknął jeden z nich.
Anna z łatwością uciekała złoczyńcom.Ale wkońcu znalazła się w ślepym załułku.
-Teraz cie mam.-Powiedział złoczyńca wyciągając nóż.
-A masz...-krzyknęła Rose waląc łomem jednego z nich a on padł na ziemie.
Wszystkie dziewczyny były na zewnątrz.
-A co z tym drugim?
-Śpi...-Powiedziała Lili wskazując na swojego psa gryzącego nieprzytomnego złoczyńce.
Po tym wszyskim dziewczyny się spakowały.
-Co teraz zrobimy nasze mamy myślą że jesteśmy na biwaku i wrócimy jutro.-Powiedziała Riki.
-Idziemy do mnie moi rodzice wrucą z impry dopiero jutro.-Powiedziała Ciara.
Tak wszystkie znalazły się w domu Ciary a Anna opowiedziała przerażający horror i posprzątały cały dom.

środa, 10 marca 2010

W lesie.

Gdy dziewczyny zawiadomił swoich rodziców a tagrze rodziców Rose i Ciary że jadą na wycieczkę (nic nie powiedziały o porwaniu).
Zabrały potrzebne żeczy i rozłorzyły namiot w samym sierodku lasu.
-Dobra trzeba wziąść się za poszukiwania.-Powiedziała Lili.
-Ok!-Krzyknęła reszta.
-A może lepiej żebyśmy się nie rozdzielały.-Powiedziała Riki.
-No to może być niebespieczne.-Powiedziała Sara.
-Lepiej weśmy łomy, latarki i kije.-Powiedziała naładowana adrenaliną Anna.
-A skąd niby mamy to wziąść?!-Powiedziała Lili.
-Myślę o wszystkim.-Odpowiedziała Anna wskazując na wielką torbę podróżną.
Następnie ją rozpięła i wyjeła kije,latarki i łomy.
-Jeny!-Krzyknęły dziewczyny.
Nagle umilkły.Usłyszały szelest zza namiotu i chwyciły za broń.
-Kto tam?-Powiedziała drrzącym głosem Sara.
Nagle zrobiło się cicho za cicho.
-Jeny wyłaź zamiast nas tak straszyć.-Powiedziały Anna i Lili.
Otworzyły namiot a do niego wszedł piesek Lili.
-Ooo.-Powiedziały wszystkie.
-Mój psiunio przyszedłeś za panią...-Powiedziała Lili gdy nagle przerwał dzwonek znajomej
komurki.
Dziewczyny spojrzały po sobie.
-Rose!!-Krzyknęły wybiegająć na dwór.
-Tu Rose Szchit zostaw wiadomość po sygnale...-Usłyszały dziewczyny zza krzaków.
-Tam!-Krzyknęła Riki.
-Rose tu mama musice dobrze bawić się na tym biwaku proszę zadzwoń martwię się...-Odezwał się ktoś.
Dziewczyny jak oparzone rzuciły się za krzak znalazły tam komórkę Rose gdy nagle...
-Dziewczyny pomocy...-Powiedziała Ciara słabym głosem podtrzymójąc Rose.
Nagle upadła.
-Ciara!-Krzyknęły dziewczyny.
Po chwili wszyscy byli w namiocie.Ciara i Rose odpoczywały.
-Uciekałyśmy gdy Rose zasłabła wtedy usłyszałyśmy komórkę i tam poszłyśmy.-Mówiła Ciara.
-Dobra trzeba się zorganizować-Powiedziała Sara.
-Ok.-Krzyknęła reszta.
-Anna i Lili jako najsilniejsze z nas będą na czatach jest północ więc o 3.00 się zmienimy-mówiła dalej.
-A reszta zostanie w namiocie by pilnować.-Powiedziała Lili.
-Ok!-Krzyknęła reszta.

wtorek, 9 marca 2010

Porwanie.

Rano gdy dziewczyny się obudziły Jon już się zwiną.
-Aaaa, wyspałam się.-Powiedziała Rose.
-Zamknij się! Chcę spać!-Krzyknęła Anna.
-Wstawaj trzeba zrobić śniadanie.-Odpowiedziała Rose gdy nagle zadzwonił telefon domowy.
Dziewczyny spojrzały po sobie i ścigały się do telefonu. Wygrała Rose.
-Halo?-Powiedziała Rose odpychając jedną ręką Anne.
-Rose tu mama wrócimy wcześniej dobrze?-Powiedziała mama Rose.
-Ok.-Odpowiedziała Rose.
-To pa!-Porzegnała się mama.
-Pa! Musimy się zwijać!-Powiedziała nie chętnie Rose do Anny.
-Dobra!-Krzyknęła Anna.-Ja ściele łóżko a ty robisz śniadanie.
-Ok.-Odpowiedziała.
Po chwili były najedzone a dom Rose wyglądał w miare normalnie.
Dziewczyny zaczęły się ubierać gdy znów zadzwonił telefon.
Teraz wygrała Anna.
-Słucham?-Powiedziała.
-Anna?! Cześć masz pod ręką Rose?-Powiedziała Ciara.
-Mam już ci daje.
Gdy Anna podała telefon Rose zaczęły się półgodzinne ploteczki.
Po chwili Anna musiała iść.
-O już idziesz?Spotkamy się w parku.-Powiedziała Rose jeszcze gadając przez telefon.
-Ok to cześć!-Odpowiedziała Anna wychodząc.
Po godzinie cała banda czekała w parku oprucz Rose i Ciary.
-Gdzie one są do jasnej anielki.-Krzyczła Lili.
-Spokojnie pewnie Rose poszła po Ciare i wleczą się teraz.
Nagle zadzwonił telefon Anny.
-O wilku mowa.-Powiedziała Anna odbierając.
-No gdzie...-niezdążyła dokończyć.
-Anna....pomóż....poszlam po Ciare i ktoś tu jest siedzimy w szafie....zadzwoń po policię....Aaaaaaa.-Głos Rose nagle się urwał.
-Rose Rose...-Krzyczały dziewczyny do telefonu.
Nagle odezwał się męski głos z telefonu.
-Jeśli chcecie by te dwie przeżyły nie pisnąć ani słowa...-Powiedział głos.
-Ej szypko chowajmy się do lasu.-Powiedziałdrugi głos z telefonu.
-Zamkinj się!I pamiętajcie ani słowa....-Powiedział glos i rozłączył się.
-Dobra dziewczyny idziemy do domu Ciary.-Powiedziała Anna.
-Dobra!-Krzyknęła reszta.
Gdy dziewczyny dotarły nikogo już nie było rodzice Ciary wyjechali na imprezę. Dom był zdemolowany.
-O kurde spuźniliśmy się!-Krzyknęła Riki.
-Dobra nie mamy wyjścia o 19.00 spotykamy się w moim domu z namiotem i żeczami na biwak jedziemy do lasu...-Powiedziała Lili.

sobota, 6 marca 2010

Pod wieczór Anna poszła do Rose na nockę.
Pościeliły łóżka, włączyły film ,,Lejdis" i zamówiły pizze.
-Ale fajny film wyporzyczyłam.-Powiedziała Anna.
-Wiesz że to jest zboczone.-Odpowiedziała Rose szepcząc.
-A tam, a po co szepczesz?-Powiedziała ruwnie cicho Anna.
-Anna jesteś na tyle zboczona że niechce by sąsiedzi cię usłyszeli.-Powiedziała Rose.
-Ha ha....-Śmiech Anny przerwał dzwonek.
-Od odwalcie się dupki!-Krzyknęła Anna.
-Troche ciszej......-Powiedziała Rose otwierając drzwi.
-Pizza!-Powiedział męski głos zza drzwi.
-Anna Anna......-Wyszeptała cicho Rose.
-Czego znowu!-Krzyknęła Anna.
-O cześć Jon.-Powiedziała chłopakowi stukając go w ramię tak mocno że upadł na schody.
-Och Jon cześć.-Powiedziała po chwili namysłu Rose mrugają słotko oczami.
Tak chłopak musiał zostać na noc, obejrzeć z nimi film, zjeść pizze oraz popcorn.

piątek, 5 marca 2010

Chłopak z wymiany.

Gdy dziewczyny się najadły postanowiły wyjść na zakupy.
Weszły do sklepu z odzieżą damską.
Lili przymierzała właśnie sukienkę z futra Rose krzyknęła.
-Lili zaraz zdejmę ci tego kota ,o przepraszam to sukienka.
-Haha śmieszne ale co prawda wygląda na mnie okropnie-Powiedziała Lili przeglądając się w lustrze.
-Dziewczyny.-Powiedziała Ciara cicho wyglądając przez okno.-Co to za ciacho?
-A to Jon Saron nowy chłopak jest tu chwilowo.-Nagle wszystkie dziewczyny krzyknęły na Anne.
-A skąd to niby wiesz?
-Przecież nasz wychowawca mówił że do naszej klasy przybędzie chwilowo nowy uczeń i kiedy wy zajmowałyście się plotkami ja wycisnęłam szczegóły.
-Aha!-Powiedziały dziewczyny.
-Ej o co chodzi-Zapytała się Lili która właśnie skończyła się przebierać w normalne ciuchy.
-Ale przystojny!-Krzyknęła w tym samym czasie.
-Ja go zamawiam !-Krzyknęły wszystkie na raz.
-Dziewczyny zrobimy zawody kto najlepiej go uwiedzie.-Powiedziała Rose.
-Przecież każdy wie że ty wygrasz?-Powiedziała Ciara.
Dobra, dobra zawody na to kto wypije najwięsej picia energetyzującego.-Zaproponowała Riki.
-Ok!-Krzyknęła reszta.
Po chwili wszystkie znalazły się na placu z workami picia energetyzującego.
I zaczęły pić.Wygrała Anna krura po takiej dawce zaczęła się zachowywać trochę dziwnie.
-Jeszcze po kropelce jeszcze po kropelce....-Krzyczała na cały głos.
-E ona chyba się naćpała-szepnęła Sara do Ciary.
-Sprawdzimy. -Odpawiedziała Ciara.
-Anna czy brałaś jakiś biały proszek?-Zapytała Ciara.
Jeszcze po kro...biały proszek?O biały proszek być fajny ja brać biały proszek.-Odpowiedziała.
-A od kogo?-Zapytały dziewczyny lekko zaskoczone.
-Od nich.-Powiedziała Anna wskazując na Jeffa z ich klasy.
-Jeff!-krzyknęły razem dziewczyny oprócz Anny która tańczyła.
Po chwili dziewczyny dowiedziały się od niego co dał Annie a ona zdążyła wytrzeźwieć.
-To aż dziwne że to był proszek od Zozoli.-Powiedziała Ciara
-Ale mu się dostało.-Odpowiedziała Anna wskazując Jeffa z siniakami na czole.
-Ej dziewczyny -Powiedziała Sara która przyglądała się wszystkiemu z daleka.
-Co.-Krzyknęła reszta.
-Ten chłopak Jon już poszedł.
-A nie to!-Krzyknęły chórem.

czwartek, 4 marca 2010

My!

Ciara ubierała się gdy zadzwonił telefon.
-Halo?
-Ciara? Cześć tu Rose!
-Cześć-Odpowiedziała-Co tam?
-Dobrze ale pamiętasz że dziś sobota?
-Kurde!
-Hahaha...-zaśmiala się Rose-Znowu!
-Z czego się ryjesz!
-Zawsze zapominasz.
-Ha ha ha.-zaśmiała się iroicznie Ciara-Bardzo śmieszne.
-No ,no idziemy na miasto?
-Dobra zadzwoń do Anny i Sary a ja do Lili i Riki.
-Ok.
Gdy diewczyny się rozłączyły zaczeły biegać po swoich domach i ubierać się.
Przejćmy do Lili.
-Mamo gdzie moja kurtka!?-Krzyknęłą Lili.
-W pokoju!-Odkrzyknęła jej mama.
-Ok dzięki-Lili wbiegła do kuchni chwicila kanapkę,pocałowała mamę w policzek i wyszła-Pa!
Lili dobiegła na plac i powiedziała:
-Gdzie one są?
-Bu!-Krzyknęła Anna.
-Aaaa-przestraszyła się Lili.
-Przestancie krzyczeć-powiedziała Riki dochodząc do dziewczyn.-Bębenki mi pękają!
-O Riki cześć!-rzuciła się na nią Anna jak zwykle potrząsając ją.
-Przestań!
-I kto tu krzyczy.-Powiedziała Sara wychodząc zza rogu.
-O cześć-Powiedziała anna już przygotowując się do uścisku.
-Uciekaj!-Krzyknęły Rose i Ciara.
-O cześć -powiedzały Sara, Lili, Riki i Anna przygotowując się do grupowego uścisku.

Witajcie!

Hej!
Jestem Joasia.
To mój drógi blog i mam nadzieje że się spodoba.
Wpadłam na pomysł o blogu bo zbliża się dzień kobiet.
~~*~~
Ten blog będzie o dziewczynach i ich humorach.
Głównymi bochaterkami są:
-Rose (mądra blondynka bardzo przyciąga do siebie chłopaków)
-Ciara (śmieszna dziewczyna bardzo lubi się bawić)
-Anna (dziwna,śmieszna i trochę glupiutka)
-Lili (lubi żądzić, ładnie spiewa)
-Sara (niezbyt dobrze się uczy zwykle trzyma się sama)
-Riki (zawsze lubi coś powiedzieć choć z ogułu jest cicha)
Bawcie się dobrze!
I przepraszam za blędy.